www.rumusic.fora.pl
Rosyjska muzyka - Russian music
FAQ
Szukaj
Rejestracja
Profil
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum www.rumusic.fora.pl Strona Główna
->
Włodzimierz Wysocki
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Informacje
----------------
Wykonawcy
Wasze posty
----------------
Ulubieni wykonawcy
Ulubione piosenki
Koncerty
Download
----------------
Mp3
Teksty piosenek
----------------
Ruki Vverh
Włodzimierz Wysocki
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
admin
Wysłany: Nie 15:41, 20 Sty 2008
Temat postu: Pomnik (Moniument)
Pomnik
(Moniument)
W życiuzawsze mierzyłem wysoko,
niĺ lękałem się słowa, ni kuli,
mocny miałem charakter i głos,
lecz po śmierci zrobili mi cokół
i za piętę do niego przykuli,
oblekając mnie w marmur i brąz.
Chciałbym strząsnąć to mięso kamienne,
kopniakami rozrzucić stos wieńców,
wyrwać z nogi raniący ją pręt -
ale stoję, zalany cementem,
i nie mogę poruszyć się z miejsca,
tylko dreszcz mi przebiega przez grzbiet.
Byłem twardy i żyłem naprawdę, pełną piersią,
nie wiedziałem, że w łapy im wpadnę tuż po śmierci,
upychali mnie w trumnie na siłę, byle prędzej,
by mieć pewność, że już nie ożyję nigdy więcej.
Krewni gipsu kupili zawczasu,
pośpieszyli się z maską pośmiertną,
zanim jeszcze zatrzymał się puls,
moją twarz, wykrzywioną grymasem,
przerobili na gładką i piękną,
przykleili mi uśmiech do ust.
Póki żyłem, tępiłem i podłość, i łajdactwo,
zwykłą miarą mnie zmierzyć nie mogli, zwłaszcza własną,
i dopiero gdy zmarłem na amen - odetchnęli.
Przyszli do mnie z calówką drewnianą miarę zdjęli...
A po roku stanąłem na skwerze -
nieszkodliwy, pokorny baranek,
dzieci kwiatki zaczęły mi kłaść,
ze ślepaków strzelili żołnierze,
i dla licznie zebranych wybranych
moje pieśni rozległy się z taśm.
I patrzyłem ze swego pomnika,
jak wzruszenie ogarnia słuchaczy,
jak ze łzami błagają o bis;
tylko ktoś coś przerobił w głośnikach -
głos mój zdarty, ochrypły z rozpaczy,
w melodyjny zamienił się pisk.
Pod całunem leżałem bez ruchu - ja, nieboszczyk -
i śpiewałem falsetem eunucha - publiczności,
wpasowałem się w ramy trumienne - chodźcie, zmierzcie!
Teraz dumni możecie być ze mnie - no, nareszcie!
Nie, nie dla mnie piedestał i cokół,
Komandora wezwałem na pomoc
i zrobiłem to samo co on -
tłumy gapiów uciekły w popłochu,
kiedy stopy wyrwałem z betonu,
aż spiżowy posypał się złom.
I na ziemię zwaliłem się z hukiem,
marmurowe strząsnąłem ostatki,
każdy mięsień napiąłem i nerw
krzesząc iskry popełzłem po bruku,
i w głośniki strzaskane upadkiem
wychrypiałem: "Ja żyję, psiakrew!"
Źródło:
http://www.rosjapl.info
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Arthur Theme
Regulamin